Uprawa polskich storczyków gruntowych
Podłoże:
Składniki na podłoże każdy powinien dobierać wedle własnych możliwości i kreatywności w sposób taki, aby jak najwierniej oddawało w swoim końcowym efekcie właściwości opisane przy poszczególnych gatunkach. Na pewno nie ma podłoża idealnego, gdyż tak naprawdę liczy się suma różnych czynników: podłoże + stanowisko + klimat + rośliny towarzyszące lub ich brak.
Plastyczne podłoże mineralne = „Glinka”
Niestety najlepsze storczykowe podłoża są nie do kupienia, a jedynie do odnalezienia w najbliższej okolicy. Powinny to być podłoża o konsystencji „ciepłej plasteliny”, miękkie i dające się łatwo formować, gdy są wilgotne. Mocno ugniecione, powinny się łatwo kruszyć i formować grudki. Takie też właściwości ma przedstawiona poniżej „glinka”, jak ją nazywam, która jest o pochodzeniu ilastym. Jeżeli takie podłoża nie są wapienne, można je zawapnić stosownie do wymagań odpowiednich gatunków.
„Glinka” sucha, ił – idealna konsystencja do mieszania
„Glinka” wilgotna, ił – daje się formować, ale i łatwo się kruszy
„Glinka” rozmoczona – jest niczym muł
„Glinka” na storczykarium z dolomitem (białe kamyki) - po obfitych deszczach utworzyła swoistą warstwę, po której większość wody spływa. Kilka dni po opadach, w głębi, wydaje się jedynie wilgotna, ale nie mokra.
Kruche podłoże mineralne
Jest to w zasadzie bardzo drobno skruszona, zmiażdżona skała, zwykle krucha lub jakiś minerał. Mogą być to wszelkiego rodzaju podłoża, które mają następujące właściwości: wilgotne są plastyczne, ale w niewielkim stopniu; bardziej kruche, łatwiej przyjmujące i oddające wilgoć od odmiany plastycznej. Samo z siebie idealne dla niektórych gatunków lub częściej do mieszanek.
Pylasty piach
Z doświadczenia już wiem, że niezbyt dobrym podłożem lub składnikiem do mieszanek jest piach o granulacji większej niż „pylasta”. Piach jest nadmiernie przepuszczalny i łatwo wysycha, a przejściowo, po deszczach lub podlaniu, może utrzymywać za duże ilości wilgoci. Jest to związane z siłą adherencji, czyli przylegania wody między cząsteczkami piachu. Taka woda może również obficie przylegać do korzeni storczyków, które tego bardzo nie lubią i łatwo gniją. Takim typowym momentem, kiedy ginie w ten sposób wiele storczyków jest wczesna wiosna, zaraz po odmarznięciu gleby i przy opadach deszczu.
Kreda, margiel lub dolomit
Są to składniki, które mają zapewnić jony wapienne w podłożu, niż w znacznym stopniu wpływać na właściwości mieszanki. Dolomit jest twardą skałą wapienną, nierozpuszczalną, jednak skruszony daje się równomiernie wymieszać. O wiele lepsza jest kreda (najlepiej naturalna), ponieważ bardzo łatwo się rozpuszcza. Tak samo jak drobna frakcja margla, który rozpuszczając się wolniej, będzie na dłużej zapewniał stały podaż jonów wapiennych. Nie należy stosować czystego wapna, gdyż ma ono właściwości żrące, nawet po zlasowaniu. Dodatkowo zapewnia nadmierną ilość jonów, które nawet po odczekaniu kilku miesięcy, mogą zaszkodzić storczykom.
Mikroklimat glebowy
Chciałbym jeszcze zauważyć, że w naturalnym środowisku nie spotykamy lub zdarza się to bardzo rzadko, aby jakiś storczyk rósł na gołym podłożu, na otwartej przestrzeni. Zwykle w ich towarzystwie rosną obficie różne rośliny towarzyszące: byliny, trawy, turzyce, krzewy, drzewka. Bądź osłonięte są przez martwą materię organiczną. Jest to bardzo ważny element, gdyż zapewnia on odpowiedni mikroklimat w i przy powierzchni podłoża. Stwarza to odpowiednie ilości cienia, wilgoci, osłony przed wysuszającym wiatrem czy niszczycielskimi siłami przymrozków. Dla przykładu zimowe -20°C przetrwały mi wszystkie rośliny, natomiast pojedynczy przymrozek ok. -16°C bez pokrywy śnieżnej zabił mi bardzo wiele storczyków. Korzenie roślin sąsiadujących przekształcają również podłoże podstawowe, które bez nich mogłoby się nie nadawać do uprawy niektórych storczyków. Pozornie podłoża „spod” storczyków z natury wydawałyby się idealne do ich uprawy w ogrodzie, niestety jedynie, jeżeli odtworzymy także środowisko, czyli dosadzimy roślin towarzyszących. Czasami może okazać się tak, że storczyk nawet nie rośnie w czystym podłożu, a żywej gąbce z korzeni lub pełza po podłożu, okryty warstwą martwej materii organicznej, częściowo wymieszanej z tym podłożem przez faunę glebową.
Stanowisko
Wybierając miejsce dla swoich storczyków należy brać pod uwagę zakres ich tolerancji, starając się wybierać warunki z zakresu optimum. Mogłoby się zdawać, że gatunek kserotermiczny, rosnący na pełnym słońcu, tak też będzie chętnie rósł w ogrodzie. Jednak rosnąc w gęstej roślinności może mieć on tyle cienia, co w rzadkim lesie. Niektóre gatunki chętniej sieją się w półcieniu, gdzie warunki są stabilniejsze i panuje nieco więcej wilgoci. Jednak osobniki dorosłe doskonale radzą sobie na środku „patelni”. Nachylenie stanowiska, podniesienie ponad poziom gruntu, zapewni odpowiednie nagrzewanie się stanowiska oraz jego drenaż. Niektóre gatunki, choć w naturze rosną w suchych warunkach, mogą być bardzo tolerancyjne pod kątem wilgoci w podłożu. Inne natomiast mogą być bardzo wyczulone i będą łatwo gnić z każdą nadmierną kroplą wody. Jeszcze raz zaznaczę, że bardzo ważnym elementem kontrolującym warunki jest żywy ekosystem, zarówno na powierzchni, jak i w glebie. Tak, że rośliny towarzyszące mogą absorbować nadmiar wilgoci z podłoża po opadach, bądź skraplać rosę zwilżając glebę. W odniesieniu do stanowiska brałbym także pod uwagę czynnik ochronny. Jeżeli nie posiadamy dobrze osłoniętego miejsca, bądź nie planujemy obsadzać storczyków różnymi roślinami, polecałbym wówczas, na zimę, stosowne okrycie storczyków. Gatunki, które mogą na tym skorzystać, będę ten fakt zaznaczał. Jako materiał okrywowy nie są wskazane liście, gdyż zatrzymują one ogromne ilości wilgoci i mogą doprowadzić do odgnicia wielu delikatniejszych gatunków, a dodatkowo odcinają od światła te już rosnące. Proponowałbym stosowanie agrowłókniny (geowłókniny).
Ogólna zasada sadzenia bulw (wyjątki w opisach)
Na początku chciałbym zaznaczyć, że storczyki kłączowe jak np. kruszczyki lub inne wyjątkowe gatunki, ich sadzenie będzie opisane przy poszczególnych gatunkach. Sadzimy na głębokości około dwóch wielkości bulwy. Jeżeli bulwa ma np. 1,5 cm wówczas można ją posadzić między 2-3 cm (głębokość szczytu bulwy). Płytsze posadzenie może spowodować, że w skrajnych warunkach bulwa narażona na ich wpływ. Posadzona głębiej, może mieć problemy z wydostaniem się na wierzch. Szczególny problem mogą sprawiać malutkie bulwy wielkości np. główki od zapałki. Wszystkie maleństwa należy sadzić tuż pod powierzchnią ziemi, biorąc pod uwagę częstą pielęgnację takiego miejsca np. poprzez podlewanie, bądź zapewnienie dobrej warstwy izolującą wilgoć na powierzchni (niskie mchy). Maleńkie bulwy proponowałbym jednak przetrzymać pierwszy sezon lub dwa w doniczce, chowając na zimę do piwnicy. Duże bulwy, np. 3-4 cm, wystarczy posadzić około jednej długości bulwy. Po pierwszym sezonie wegetacyjnym, większość storczyków dostosuje sobie głębokość wzrostu do swoich indywidualnych wymagań i podłoża. Może to jednak nastąpić nawet po trzecim cyklu w danym miejscu lub być związanym z dorastaniem bulwy. Duże osobniki rosną odpowiednio głębiej (poza szczególnymi gatunkami jak np. kręczynka jesienna). Jeżeli posadzone będą za płytko lub za głęboko, w za dużej wilgoci lub za małej, wówczas same będą poszukiwać lepszych warunków. Dzieje się tak, ponieważ bulwa potomna może być wytworzona zarówno powyżej, obok lub poniżej bulwy macierzystej. O tym decyduje sama roślina. Dla przykładu młoda bulwa posadzona za głęboko, wytworzy nową odpowiednio płycej. Dorosła, posadzona w za suchych warunkach zejdzie głębiej, w poszukiwaniu wilgoci. Jeżeli byśmy taką roślinę odkopywali i zobaczyli, że zeszła ona w głąb podłoża, należy uznać to za właściwe dla danego gatunku, wielkości rośliny i konkretnej mieszanki.
Rozmnażanie wegetatywne dla każdego
Skuteczną metodą rozmnażania storczyków jest ich ogławianie, czyli ucinanie pędu kwiatowego. Można to uczynić tuż po kwitnieniu, aby zapobiec wytworzeniu się nasion i utracie przez roślinę, znacznych ilości energii. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby w ogóle nie pozwolić roślinie zakwitnąć i usunąć zaczątek pędu kwiatowego. Można sobie na to pozwolić posiadając kilka roślin z gatunku, inaczej szkoda marnować okazję na ich podziwianie w pełnej okazałości. Tak ogłowiona roślina będzie przekierowywała całą swoją energię do bulwy potomnej (lub kilku). Małe, młode bulwy zwykle nie wytworzą dodatkowych bulw potomnych, ale za to urosną znacznie większe w przyszłym sezonie. W zależności od gatunku, dorosły osobnik wytworzy zwykle 1-2, rzadziej 3-4 dodatkowe bulwy. Jest również inna, mniej polecana metoda rozmnażania wegetatywnego. Wiąże się to z oderwaniem młodej bulwy potomnej, jeszcze przed zakończeniem wegetacji. Wówczas stara bulwa z liśćmi wytworzy zwykle kolejną bulwę potomną. Obie uzyskane bulwy będą mniejsze, od bulwy macierzystej. Natomiast w przypadku pierwszej metody nie zakłócamy spokoju rośliny oraz w najgorszym wypadku nasza roślina urośnie większa w kolejnym sezonie. Jeżeli jest to gatunek zimozielony, wówczas najlepszym momentem na oderwanie bulwy potomnej jest okres kwitnienia. Konieczne jest wówczas ogłowienie takiej rośliny. Jeżeli są to gatunki startujące wiosną, wówczas najlepiej oderwać nową bulwę po zakończeniu kwitnienia.
Gatunki, które można uprawiać razem lub w bliskim sąsiedztwie uwzględniając subtelne różnice w ich wymaganiach:
- Półcień, nieznacznie wilgotniej, wapienne podłoże: Dwulistnik muszy, Obuwik pospolity, Storczyk kukawka
- Półcień, raczej sucho, wapienne podłoże: Storczyk purpurowy, Obuwik pospolity, Storczyk blady, Storczyk męski, Podkolan zielonawy
- Półcień, umiarkowanie wilgotno, bezwapienne podłoże: Ozorka zielona, Podkolan biały
- Półcień, umiarkowanie sucho, podłoże bezwapienne: Podkolan biały, Kukułka plamista, Kruszczyk szerokolistny, Kruszczyk rdzawoczerwony
- Słońce/Półcień, przepuszczalne podłoże, wilgotniejsze: Kukułka plamista, Kukułka Fuchsa
- Słońce, żyźniejsze podłoże, wilgotne: Kukułka krwista, Kukułka szerokolistna
- Słońce, umiarkowanie wilgotno, sucho latem, bezwapienne, zdrenowane podłoże: Storczyk samiczy, Kukułka bzowa
- Słońce, zdrenowane, umiarkowanie wilgotne, wapienne podłoże: Gółka wonna, Gółka długoostrogowa, Koślaczek stożkowaty, Dwulistnik pszczeli, Miodokwiat krzyżowy
- Słońce, zdrenowane podłoże, suche latem, kwaśne do obojętnego, odrobina wapna: Storczyk trójzębny, Storczyk drobnokwiatowy, względnie Kręczynka jesienna
- Słońce/Półcień, półcień, zdrenowane, wilgotniejsze podłoże: Storczyca kulista, Gółka długoostrogowa
Skala trudności w uprawie (ST) – na podstawie wymagań i delikatności
1 – bardzo łatwy
2 - łatwy
3 – pośredni
4 - trudny
5 – bardzo trudny
Dwulistnik muszy Ophrys insectifera – (ST:3) prawidłowo rozpoczyna wegetację około września-października, jest zimozielony i wchodzi w letni stan spoczynku.
Stanowisko: preferowane słoneczne, ewentualnie lekki półcień. W naturze, nawet na otwartym terenie, rosnąc w trawie, jego liście będą miały odpowiednio mniej słońca. Takie warunki musi spełniać stanowisko w ogrodzie, jeżeli przewidujemy, że będzie rósł na gołym podłożu w innym przypadku słońce może je nadmiernie wysuszyć. Jeżeli miałby do towarzystwa jakąś osłaniającą go roślinność, wówczas stanowisko na pełnym słońcu jest jak najbardziej odpowiednie.
Podłoże: mogłoby się wydawać, że powinno być ono przepuszczalne i raczej suche. Tak nie jest. Powinno zawsze trzymać umiarkowane ilości wilgoci, a nie rzadko może być nawet mokre. Jest tolerancyjny pod kątem wilgoci, o ile nie ma jej za mało. Najlepsze byłoby podłoże ilaste/glinkowe/ściśle mineralne zmieszane z pyłem kredowym lub marglowym. Musi być mocno wapienne. Proponowane podłoże: glinka : jakaś forma wapna w proporcjach 2:1 ewentualnie 3:2.
Podlewanie: można podlewać, jednak przy odpowiedniej mieszance będzie to zbędne. Należy zaprzestać w okresie spoczynku. Podczas wegetacji nie może mieć sucho. Należy jednak brać pod uwagę wymagania innych roślin, z którymi chcielibyśmy go posadzić, które takich ilości wody mogą nie tolerować.
Dwulistnik pszczeli Ophrys apifera – (ST:3) prawidłowo rozpoczyna wegetację około września-października, jest zimozielony i wchodzi w letni stan spoczynku, jednak później niż dwulistnik muszy. Gatunek w pełni mrozoodporny, wskazane jest jego osłonięcie przed wpływem bezśnieżnych, większych przymrozków. Można zastosować zaciszne miejsce i jakieś rośliny towarzyszące, które zapewnią mu ochronę, bądź okryć go agrowłókniną .
Stanowisko: półcieniste, nagrzewające się, raczej z unikaniem południowego słońca. Chciałbym zauważyć, że gatunek ten nie rzadko spotykany jest w naturze w towarzystwie gółki długoostrogowej, dlatego pewne warunki odpowiadające gółce długoostrogowej, ale nieco suchsze powinny być dla niego odpowiednie. Gatunek preferuje być ocieniony około południa. Na otwartych terenach zwykle rośnie w towarzystwie krzewów i drzewek dających przejściowy cień.
Podłoże: w naturze rośnie często na wapiennych piachach. Utrzymujące wilgoć, wapienne, przepuszczalne i nie za bardzo zbite. Może rosnąć w podłożu dla dwulistnika muszego lub gółek. Proponowane podłoże: (pylasty piach) : glinka : jakaś forma wapna w proporcjach (1):2-3:1. Można użyć tez kruchego podłoża mineralnego w ramach części glinki.
Podlewanie: w okresie wzrostu na pewno można go podlewać, które zaprzestałbym w okresie spoczynku. Choć muszę zaznaczyć, że jeszcze żadna roślina mi nie odgniła, ale za to wykończył go przymrozek bez pokrywy śnieżnej.
Gołek białawy Pseudorchis albida – (ST:3) nie jest to gatunek trudny w uprawie, ale wolno rosnący. Opis i propozycje uprawy będą odnosiły się do warunków, w jakich go spotykałem w dolinach, niż na szczytach górskich. Niestety nie dane było mi spotkać tego gatunki na wyżu, żeby lepiej poznać jego warunki wzrostu w tym rejonie. W pełni mrozoodporny, rozpoczyna swój wzrost w maju.
Stanowisko: zdecydowanie na podwyższeniu lub skalniaku, wymaga dobrego odprowadzania nadmiaru wody. Stanowisko słoneczne, ciepłe, ale nienagrzewające się nadmiernie. Zdecydowanie lepiej byłoby sadzić go na stokach o lekkim nachyleniu północnym, ewentualnie zagłębionych szczelinach, za kamieniem, co powinno chronić podłoże przed przegrzaniem. Preferuje umiarkowane warunki wilgotnościowe. Dobrze byłoby posadzić go w mini-ekosystemie z niskiej roślinności, która wytworzy mikroklimat glebowy.
Podłoże: jedynie raz na Czerwonych Wierchach spotkałem go w na podłożach bezwzględnie bezwapiennych. Na innych stanowiskach rósł w strefie przejściowej między podłożami wapiennymi, a bezwapiennymi. Natomiast w dolinach rósł w ekosystemach z pojedynczymi gatunkami wapieniolubnymi w otoczeniu, jakby ze śladową ilością jonów wapiennych. Zdecydowanie preferuje podłoża kwaśne, które posiadają jakieś jony wapienne. Skoro mu one nie szkodzą, to proponowałbym mu je zapewnić. Podłoże powinno trzymać dobrze wilgoć przez dłuższe okresy, ale nie wiele. Mineralne, nieznacznie plastyczne, kruche. Proponowane podłoże: podłoże mineralne : drobno pokruszona skała / żwirek w proporcjach 3-4:1. Do tego można ewentualnie dodać iłu lub glinki, wedle konieczności. Całość nieznacznie zawapnić.
Podlewanie: można podlewać 1-2 razy dziennie szczególnie w okresie upałów, tak, aby było stale wilgotne, ale nie mokre. Przed nadmiarem wilgoci powinien go chronić odpowiednio dobry drenaż i/lub wyniesienie ponad poziom gruntu. Nie należy go podlewać w okresie spoczynku i kiedy podłoże jest wilgotne, chroniąc jednak przed całkowitym wyschnięciem.
Gółki długoostrogowe i wonna Gymnadenia conopsea ssp. conopsea, ssp. densiflora et G. odoratissima (ST:2, ST:2, ST:4)
Stanowisko: słoneczne, ale mogą rosnąć w niewielkim półcieniu. Jednak najlepiej będą rosły na stanowisku z pełnym dostępem do słońca. Dla gółki wonnej i długoostrogowej typowej powinno być wywyższone, z dobrym drenażem, ewentualnie na skalniak. Gółka wonna bardziej od pozostałych ceni sobie chłodniejsze podłoże. Gółka długoostrogowa gęstokwiatowa doskonale radzi sobie również na poziomie gruntu.
Podłoże: dla wszystkich gółek podłoże powinno być mineralne, luźne i przepuszczalne, ale utrzymujące dobrze wilgoć. Raczej unikałbym podłoża mokrego szczególnie w przypadku gółki wonnej, gdyż jest to gatunek typowo górski. Najlepiej, aby dopasować podłoże do miejsca, w którym chcemy ją posadzić i warunków, jakie tam panują. Podłoże w każdym przypadku powinno być wapienne. Może być nieco organiczne, ale ciągle niewiele.
Podlewanie: Jest dopuszczone w okresie wzrostu. Jako gatunek pośredni pod kątem wymagań
wilgotnościowych potraktowałbym gółkę długoostrogową typową i odpowiednio gółkę wonną jako gatunek preferujący nieco mniej wilgoci, a podgatunek gęstokwiatowy jako gatunek bardziej wilgociolubny.
Proponowane podłoże dla gółek długoostrodowych: (pylasty piach) : glinka : jakaś forma wapna w proporcjach (1):2-3:1.
Proponowane podłoże dla gółki wonnej: kruche podłoże mineralne: plastyczne podłoże mineralne : żwirek/drobno kruszona skała : wapno w proporcjach 2:1:2:1. Powinna również dobrze rosnąć w innych mineralnych mieszankach ale nie za wilgotnych.
Koślaczek stożkowaty Anacamptis pyramidalis – (ST:3) prawidłowo rozpoczyna wegetację około września-października, jest zimozielony i wchodzi w letni stan spoczynku. Największym zagrożeniem dla tego gatunku są duże przymrozki bez pokrywy śnieżnej. Ochrona jak u dwulistnika pszczelego.
Stanowisko: słoneczne, nagrzewające się, najlepiej osłonięte na zimę przed mrozami i wiosną przed przymrozkami. W zależności od roślin, jakie nam się trafią, niektóre będą bardziej odporne na mrozy, inne mniej. Mam na myśli osobniki pochodzące np. Niemiec i np. z rejonu Morza Śródziemnego. Jest zdecydowanie bardziej odporny na przesuszenie niż nadmiar wilgoci i lepiej dobierać mu suchsze warunki.
Podłoże: najlepsze podłoże dla koślaczka odpowiada podłożu dla dwulistnika pszczelego, czyli luźne, wapienne i ciągle utrzymujące wilgoć. Dlatego z racji preferowanego stanowiska słonecznego proponowałbym dodać więcej lub mniej składnika, który ma utrzymywać wilgoci (glinka).
Podlewanie: podłoże powinno być zawsze najwyżej wilgotne. Może odgniwać podczas obfitych i długotrwałych deszczy, szczególnie bez roślin towarzyszących, wysysających nadmiar wody z gleby.
Kręczynka jesienna Spiranthes spiralis – (ST:4) prawidłowo rozpoczyna wegetację około sierpnia-września kiedy kwitnie. Pierwsze liście pojawiają się w trakcie kwitnienia. Jest zimozielona i wchodzi w letni stan spoczynku. Bardzo ważna jest dobra osłona przed przymrozkami. Polecałbym nawet posadzić ją w towarzystwie rzadkich traw, roślin rozetowych, niskich mchów, lub w jakikolwiek sposób osłonić glebę. Można jej także dobrać odpowiednio zaciszny kąt. Ten aspekt jest decydujący w sukcesie uprawy tego gatunku. Rośnie na paśnych łąkach, co daje pojęcie o mikroklimacie, w jakim egzystuje. Na odpowiednio użytkowanych stanowiskach wysokość roślin towarzyszących dochodzi do 2 cm. Bezwzględna osłona przed mrozami w zimie i szczególnie na wiosnę (przymrozki).
Stanowisko: stanowisko powinno być słoneczne i nagrzewające się. Rzadko się zdarza, aby rosła na gołym podłożu, np. pod świerkami, aczkolwiek widywałem takie zdjęcia z natury, wówczas rośnie w półcieniu. Sama roślina wymaga półcienia, który zwykle zapewniają jej rośliny towarzyszące, jak również ochronę przed wiatrami. Najczęściej towarzyszą jej trawy, turzyce, rośliny rozetowe, trzymane na niskiej wysokości przez regularny wypas. Dobierałbym dla niej stanowisko dobrze zdrenowane, aby nadmiar wilgoci mógł swobodnie odpływać (pochył). Proponowałbym stworzyć jej wcześniej mini-ekosystem, wówczas powinna rosnąć doskonale. Nie polecam uprawy na gołym podłożu, gdyż bardzo ważnym elementem jest ekosystem glebowy wytworzony przez korzenie roślin towarzyszących.
Podłoże: kręczynka rośnie w przepuszczalnym, umiarkowanie suchym podłożu o granulacji pylastej. Ciężko jest takie podłoże skomponować z dostępnych do kupienia składników, raczej należałoby poszukać ich w naturze. Dobrze by było, gdyby podłoże utrzymywało przez długi okres wilgoć, ale jedynie niewielkie jej ilości. Podłoże w formie ostatecznej powinno mieć konsystencję bardziej zbliżoną do plasteliny, ale łatwo się kruszyć. Ostatecznie podłoże może zawierać jony wapienne i powinno być lekko kwaśne do obojętnego. Należy sadzić tuż pod powierzchnią. Proponowane podłoże: glinka : ił w proporcjach 1:2 Podłożem może być nawet sama glinka, lub jakieś iście mineralne podłoże, nieznacznie użyźnione. Należy dodać niewielkich ilości wapna, jedynie dla ich obecności.
Podlewanie: wymaga ciągłej wilgoci w podłożu, z racji swojego specyficznego systemu korzeniowego, przypominającego 2-3 podłużne bulwy, nie sięga głęboko do podłoża i całą wilgoć musi zbierać z około 3-4 cm głębokości. Jeżeli podłoże za bardzo przyschnie, to nawet w okresie letniego spoczynku, jej stożki wzrostu mogą zrobić się podwiędłe. Przez cały rok powinna mieć choćby minimalną ilość wilgoci w podłożu.
Kruszczyk błotny Epipactis palustris - (ST:1) bardzo łatwy i tolerancyjny, intensywnie się rozrasta.
Stanowisko: pełne słońce, wilgotne, a nawet mokre. Może być skraj oczka wodnego, w tak zwanej strefie błotnej, bądź w dole wyłożonym folią dla utrzymania wilgoci.
Podłoże: każde luźne podłoże, niezbyt żyzne, idealnie sprawdzi się dla tego gatunku. Myślę, że dobrą mieszanką jest torf, piach, ziemia kwiatowa i koniecznie jakaś forma wapna, np. dolomit w proporcjach 4:(1)2:1:1. W bezwapiennym podłożu nie będzie rósł gorzej. Takie podłoże jest odpowiednio lekkie, łatwe do rozrostu rośliny, śladowo żyzne i doskonale trzymające duże ilości wilgoci.
Podlewanie: można podlewać ile czas na to pozwala, może stać długie okresy w wodzie. Najważniejsze jest, aby podłoże było zawsze przynajmniej wilgotne. Uprawiając go w strefie przybrzeżnej oczka nie musimy się wcale przejmować podlewaniem.
Rozmnażanie: doskonale dzieli się sam, wręcz aż za dobrze.
Kruszczyk rdzawoczerwony Epipactis atrorubens (ST:3)
Stanowisko: pełne słońce, ewentualnie nieznacznie zacienione, od suchego do bardzo suchego. Może być mocno nagrzewające się. Dobrze, aby nadmiar wilgoci mógł swobodnie odpływać ze stanowiska.
Podłoże: najlepszym podłożem dla tego gatunku jest piach, najlepiej pylasty, kwaśny, bezwapienny. Może być inne podłoże iście mineralne, ale suche, wiążące niewielkie ilości wilgoci. Polecałbym wykopać dół, na co najmniej głębokość 30 cm i posadzić go na 4-6 cm pod powierzchnią. Na takiej głębokości będzie miał odpowiednią ilość wilgoci. Mniejsze rośliny należy posadzić płycej. Dobrym pomysłem jest dodanie do tego piachu pewnych ilości popiołu, który dobrze wzbogaci je o różne pierwiastki. Ten gatunek często rośnie w ekstremalnych warunkach, jak skraju ścieżek, dróg, nasypów, hałd pokopalnianych, nie rzadko bogatych w różnego rodzaju pierwiastki np. cynk. Radzi sobie nawet w części leśnej nadmorskich wydm.
Podlewanie: wyłącznie w przypadku długotrwałych susz w okresie wegetacji.
Rozmnażanie: dobrze uprawiany powinien się dzielić samoistnie.
Kruszczyk szerokolistny Epipactis helleborine (ST:4)
Stanowisko: półcieniste, o charakterze widnego lasu, skraju lasu, czyli otwartego cienia. Unikać bezpośredniego nasłonecznienia słońcem południowym. Wybitnie nie toleruje większych ilości słońca, które po prostu palą jego liście lub nadmiernie wysuszają podłoże, powodując jego stopniowe zamieranie. Najlepiej, aby miał osłonę od deszczu pod postacią drzew lub rozłożystych krzewów.
Podłoże: bardzo podobne go podłoża dla kruszczyka rdzawoczerwonego. Dodałbym mniejsze ilości popiołu oraz raczej sypałbym go na wierzch podłoża, aby powoli dyfundował w głąb. Może być nieznacznie żyźniejsze, z dodatkiem ziemi kwiatowej/ogrodowej, ale wyłącznie szczyptę. Nie może trzymać za dużo wilgoci, aczkolwiek ten gatunek jest znacznie bardziej tolerancyjny pod tym kątem niż kruszczyk rdzawoczerwony. Sadzić podobnie głęboko jak kruszczyka rdzawoczerwonego.
Podlewanie: można sporadycznie, ale jeżeli doda się trochę ziemi kwiatowej, ogrodowej, lub czegokolwiek trzymającego wilgoć, wówczas podlewanie w warunkach półcienia jest zbędne.
Rozmnażanie: jak kruszczyk rdzawoczerwony.
Kukuczka kapturkowata Neottianthe cucullata – (ST:3) ze względu na znaczną niedostępność tego gatunku do uprawy, jej opis będzie odpowiadał wyczytanym informacjom, wnioskom wyciągniętym ze zdjęć, obserwacji naturalnego środowiska oraz zasłyszanym informacjom. Jednak uprawa tego gatunku w gruncie może być niesamowicie trudna lub nawet niemożliwa. Dlatego ewentualną uprawę proponowałbym prowadzić w glinianej doniczce wsadzonej w znacznie większą plastikową i obsypaną piachem. Czyli standard w uprawie storczyków tą metodą.
Stanowisko i podłoże: gatunek ten rośnie na stanowiskach otwartego cienia do mocno zacienionych. Wyczytałem, że na jej stanowiskach jest jedynie 10% światła. Nie wiem czy, aż tak ciemno bywa, ale na pewno unikałbym jakiegokolwiek bezpośredniego nasłonecznienia. Idealnym miejscem jest otwarty cień lub jedynie widne stanowisko. Powinno być suche, do bardzo suchego. Osobiście skłaniałbym się raczej na umiarkowanie suche. Uprawiając ją w gruncie należałoby całkowicie osłonić jej stanowisko przed wszelkimi opadami deszczu, a całą potrzebną wilgoć powinna uzyskiwać z otoczenia. W takim miejscu można również wkopać glinianą donicę. Bezpośrednie podlewanie raczej odpada. Podłoże, w jakim miałem okazję widzieć kukuczkę było dość wyjątkowe. Było bardzo luźne, puszyste i piaszczyste. Jakby w równych ilościach przemieszane: martwa materia organiczna z lasu iglastego (świerkowego), z bardzo drobnym piaskiem. Nie był to piach pylasty. Natomiast największe populacje rosły na prawie gołej ściółce pośród opadłych i częściowo rozłożonych igieł świerków bardzo płytko, 0,5-1cm pod powierzchnią.
Warunki, jakie tam panowały opisałbym jako jedynie nieznacznie utrzymujące wilgoć, być może okresowo podsychające. PH waha się wokół wartości obojętnych, czyli od nieznacznie zasadowych do nieznacznie kwaśnych. Tak samo obecność jonów wapiennych w podłożu waha się od ilości znacznych do prawie ich braku. Ja jednak proponowałbym dodać ich niewielkie ilości.
Jeżeli ktoś posiada luźną, wiekową i omszoną świerczynę, może ją tam posadzić pod osłoną młodszych drzew. Najlepiej w miejscach gdzie nie ma żadnych mchów a jedynie goła ściółka i nie przy samych pniach. Nie należy zapomnieć o zawapnieniu rejonu jej uprawy.
Proponowane podłoże: podłoże w dużej mierze będzie przypominać podłoże dla tajęży jednostronnej, ale zdecydowanie jego większą część będzie stanowić próchnica. Ponieważ większa ilość mchów, to więcej wilgoci, co nie jest wskazane. Nie potrafię jednoznacznie podać proporcji, ale następujące powinny okazać się odpowiednie. Ściółka : pokruszone mchy : piach w proporcjach 5-6:1:1. Jako, że kukuczka rośnie na podłożach mogących zawierać jony wapnia, dodałbym odrobinę np. dolomitu. Takie podłoże dałbym do szerokiej glinianej donicy. Myślę, że średnicy przynajmniej 15 cm, a ją do odpowiednio większej plastikowej i obsypał piachem. Należy odpowiednio zabezpieczyć otwory w dnie, aby nie wypłukiwać piachu podczas jego podlewania. Podłoże dla kukuczki nie musi zajmować całej objętości glinianej donicy, wystarczy górna połowa, a resztę może wypełniać piach. Należy ją sadzić płytko, ok. 1 cm, raczej nie głębiej. Na wierzch podłoża można położyć jakieś drobne, niskie mchy, dla efektu. Większe mogłyby ją z łatwością przerosnąć.
Podlewanie: należy podlewać tylko i wyłącznie piach wokół glinianej donicy. Bardzo rzadko można spryskać podłoże w głównej donicy.
Kukułka bzowa Dactylorhiza sambucina – (ST:4) informacje do uzupełnienia
Stanowisko: słoneczne, nagrzewające się, umiarkowanie suche, raczej zdrenowane
Podłoże: utrzymujące umiarkowane ilości wilgoci, bezwapienne jak dla wszystkich kukułek. W naturze może rosnąć razem ze storczykiem samiczym i można uprawiać ją jak tego storczyka pamiętając o nie tolerancji kukułek względem wapnia.
Podlewanie: podłoże nigdy nie powinno zupełnie wysychać, szczególnie w okresie wegetacji.
Kukułka Fuchsa Dactylorhiza fuchsii (ST:2)
Stanowisko: półcieniste, otwarty cień, może rosnąć na słońcu, choć jest to gatunek typowo leśny, skrajów lasów, rzadziej wilgotnych łąk. Nie wiem jak mogłaby się zachować w pełnym słońcu. Dobrze, jeżeli miałyby osłonę od deszczu pod postacią drzew lub rozłożystych krzewów.
Podłoże: koniecznie podłoże bezwapienne, jak dla wszystkich kukułek, może być nieco żyźniejsze. Mimo, iż w naturze nie rzadko rosną w piachach, podczas obfitych deszczy w piaszczystym podłożu zwykle gniły. Raczej proponowałbym podłoża dobrze przylegające do korzenia, ilaste, formujące zwartą bryłę, które nie przyjmują nadmiaru wody. Można dla zakwaszenia i utrzymania wilgoci dodać nieco torfu.
Podlewanie: umiarkowane, tak, aby podłoże zawsze było wilgotne.
Kukułka plamista Dactylorhiza maculata (ST:2)
Stanowisko: półcieniste, raczej unikałbym bezpośredniego nasłonecznienia, choć nie wiem, co mogłoby się wówczas stać. Gatunek nigdy nie rośnie na pełnym słońcu, gdyż rosnąc na łące zawsze ma zapewnioną odpowiednią ilość rozproszonego cienia dzięki roślinom towarzyszącym.
Podłoże: przepuszczalne, ilaste lub iście mineralne, ciężkie podłoże, utrzymujące stałą, umiarkowaną wilgoć. Można dodać odrobinę ziemi ogrodowej i torfu.
Podlewanie: umiarkowane. Gatunek może odgniwać w zbyt luźnych i żyznych mieszankach podczas długotrwałych opadów deszczu.
Kukułka krwista Dactylorhiza incarnata, Kukułka szerokolistna Dactylorhiza majalis
(ST:1, ST:1)
Stanowisko: pełne słońce, wilgotne, najlepiej na folii lub w jakimś pojemniku, który będzie zatrzymywał wodę najwyżej do 4-5 cm pod powierzchnią ziemi. Jak ktoś lubi metody naturalne, to wykopany dół o głębokości ok. 30 cm można wyłożyć gliną.
Podłoże: żyzne, próchnicze, luźne (z dodatkiem piachu), nie może być zbyt lekkie, ponieważ będzie za łatwo tracić wilgoć, a przejściowo utrzymywać jej za wiele. W przeciwieństwie do natury w ogrodzie mogą odgniwać, mimo iż w naturze mogą rosnąć w wodzie, nawet stojącej. Polecam dodać jakiejś cięższej gleby, która zatrzyma na dłużej wilgoć. Proponowane podłoże: glinka : ziemia ogrodowa : piach w proporcjach 1:1(2):1.
Podlewanie: można podlewać obficie, ale nie powinny stać w wodzie. Znacznie bardziej wrażliwe są na przesuszenie.
Rozmnażanie: powinny się regularnie dzielić.
Lipiennik Loesela Liparis loeselii – (ST:3) prawidłowo rozpoczyna wegetację w maju, ale może opóźnić się nawet do końca czerwca, jeżeli jest posadzony za głęboko. Raczej proponowałbym uprawiać ten gatunek w doniczce. Wymaga on specyficznych warunków, które trudno zapewnić gdziekolwiek w ogrodzie. Musiałby rosnąć na nawapiennym torfowisku, albo innym typie podłoża, które byłoby odpowiednio ubogie, luźne i zawierające znaczne ilości jonów wapiennych. Taką donicę można wkopać do ziemi, albo schować na zimę do piwnicy. Należy pamiętać, że uprawa doniczkowa będzie wiązać się z łatwiejszym przemarzaniem podłoża i nawet dorosłe osobniki mogą „wypadać”. Do uprawy na zewnątrz, proponowałbym misowatych, mrozoodpornych donic z wydrążonym otworem nieznacznie ponad powierzchnią podłoża. Mimo wszystko polecam chować do piwnicy i chronić go przez mrozami.
Stanowisko: półcieniste, rozproszone słońce.
Podłoże: musi być pulchne, lekkie, łatwe do penetracji dla korzeni. Najlepsza mieszanka składać się będzie z torfu wysokiego : martwego i pokruszonego mchu torfowca : perlitu : (piachu) : wapna w proporcjach 2:1:1:(1):1
Podlewanie: podłoże musi co najmniej stale wilgotne, najlepiej mokre. Przenigdy nie może wyschnąć inaczej dany sezon wegetacyjny dobiegnie końca i ryzykuje się utratą rośliny. Bulwy należy sadzić tuż pod powierzchnią, mogą nieco wystawać.
Listera jajowata Listera ovata (ST:1)
Stanowisko: Od półcienistego, otwarty cień
Podłoże: toleruje różne typu podłoża, ciężkie i lekkie, przepuszczalne i wilgotne, jednak nie wchodziłbym w żadne skrajności. Podłoże luźne, piaszczyste/ilaste/mineralne, z niewielką ilością cięższego i żyźniejszego podłoża byłoby dla niej idealne. Jest tolerancyjna pod kątem jonów wapiennych, toleruje je i nie są dla niej koniecznością.
Podlewanie: dobrze znosi i susze, i obfite ulewy, aczkolwiek zdarzało mi się, że lekko zwiędła, kiedy podłoże wyschło na wiór. Na szczęście jeszcze mi żadna roślina nie odgniła. Dlatego u tego gatunku wszystkie możliwe warunki starałbym się uśrednić.
Listera sercowata Listera cordata – (ST:3) Rośnie na skrajach torfowisk w lasach świerkowych. W ten sposób ma zapewnione odpowiednio mniej wilgoci niż panuje to na środku torfowiska oraz zdecydowanie więcej cienia. Roślina jest bardzo delikatna, ale nie niemożliwa w uprawie. Uprawa w ogrodzie byłoby znacznie trudniejsza niż w doniczce i wymagałaby ekosystemu przygotowanego dużo wcześniej. W zasadzie niewrażliwa na mrozy rosnąc w gruncie, jednak uprawiając ją w doniczce warto ją chronić.
Stanowisko: głęboki, otwarty cień, najwyżej widne warunki, z unikaniem jakiegokolwiek bezpośredniego nasłonecznienia, chyba, że słońcem wczesano wschodnim i/lub późno zachodnim. W naturze nie rzadko rośnie na różnego typu podwyższeniach jak skarpa, albo omszony i wilgotny pień.
Podłoże: ciężko jest określić, czym miałoby być podłoże dla tego gatunku. Zdecydowanie nie toleruje również wapna. Na pewno nie może być to żaden torf. Jest on zbyt zbity, a wydaje się, że korzenie tego gatunku bardzo cenią sobie dobre napowietrzenie i swobodę wzrostu. Czasami rosną jakby prawie w powietrzu, w warstwie martwych mchów, pełzną po piachu pod mchami lub rosną w częściowo rozłożonych igłach świerkowych.. Kiedy torfowce wchodzą na jakieś wyniesienie w pewnym momencie zdecydowanie się przerzedzają i kończą dalszy rozrost. Listera sercowata z reguły wybiera ten punkt graniczny rosnąc pomiędzy pojedynczymi torfowcami lub nieco powyżej nich. W ten sposób ma stałą, ciągle sporą, ilość wilgoci. Nie będzie rosła w mokrym podłożu, zgnije bardzo szybo. Dlatego polecałbym stosowanie następującego podłoża: martwe torfowce, ściółka świerkowa z częściowo rozłożonymi igłami.
Jeżeli miałbym podać proporcje, to ok. 20-30% podłożą powinno składać się z martwych i skruszonych torfowców, resztę 70-80%powinna stanowić świerkowa ściółka. Można też dodać do całości niewielkie ilości pylastego piachu.
Dobrą metodą uprawy tego gatunku byłoby pozyskanie dobrze spróchniałego i mocno porośniętego, płożącymi mchami, pniaka. Mchy porastające taki pień również powinny być specyficzne, głównie z rodzaju wątrobowców ulistnionych, podobne do np. Przyziemki Calypogeia. Rosną zawsze w wilgotnych i ciemnych warunkach, bez tendencji do wysychania. Obecność pojedynczych torfowców również będzie świadczyć o dobrym wyborze. Sadzić ją należy tak, aby stożek wzrostu był widoczny, ale był schowany w mchach.
Podlewanie: donica musi zawsze stać w wodzie mniej więcej na tym samym poziomie, a podłoże powinno jedynie podsiąkać. Najlepiej podlewać deszczówką, ponieważ jest kwaśna i uboga w składniki mineralne. W przeciwnym przypadku mogą wytrącać się minerały w punktach szczytowych parowania (np. torfowce).
Miodokwiat krzyżowy Herminium monorchis – (ST:2) w przeciwieństwie do jedynego stanowiska, jakie zajmuje ten gatunek w Polsce, tj. przepływowe torfowisko, może on być uprawiany w zupełnie odmienny i łatwiejszy sposób. Można go potraktować jak gatunek wybitnie światło- i wilgociolubny. Jest on odporny na wszystkie skrajne warunki pogodowe pod warunkiem odpowiednio dużej ilości wilgoci w podłożu. Jest całkowicie niewrażliwy na mrozy i przymrozki, gdyż bardzo późno wychodzi z ziemi (czerwiec). Prawdopodobnie będzie to ostatni storczyk, który wyjdzie z ziemi i zakwitnie (pomijając tutaj kręczynkę jesienną). Podczas gdy w tym samym czasie, np. storczyk kukawka lub obuwik mogą być już w pełni kwitnienia lub nawet przekwitać.
Stanowisko: proponowałbym uprawiać ten gatunek w sposób bardzo zbliżony do gółki długoostrogowej typowej, z którą nie rzadko rośnie w naturze, w innych krajach. Dobrze zdrenowane, nagrzewające się, zawsze wilgotne stanowisko będzie idealne. Mimo, iż nawet dorosłe rośliny będą posiadać nadzwyczaj małe bulwy, sadziłbym go głębiej niż przeciętną bulwę tej samej wielkości. Dorosłą roślinę z bulwą średnicy około 1 cm, sadziłbym między 2-3 cm. Zdecydowanie mniejsze bulwy płyciej. Ale nigdy tuż pod powierzchnią. Akurat w przypadku tego gatunku, wcale nie będzie to utrudniać wyjścia z ziemi. Na większej głębokości będzie panować odpowiednio więcej wilgoci i będzie to stanowić doskonałą ochronę przed skrajnymi warunkami pogodowymi.
Podłoże: zdecydowanie powinno zatrzymywać znaczne ilości wilgoci i koniecznie być wapienne. Raczej unikałbym podłóż nadmiernie mokrych, gdyż wcale ten gatunek tego nie wymaga, a nie warto ryzykować jego odgnicia (o ile to możliwe). Podłoże jak dla gółki długoostrogowej.
Podlewanie: akurat ten gatunek podlałbym od czasu do czasu, żeby zawsze miał wilgotno.
Rozmnażanie: nawet jak pozwoli mu się zakwitnąć powinien wyprodukować roślinę potomną lub dwie. Ogłowiony przed kwitnieniem wyprodukuje 2-3 bulwy na nowy sezon.
Obuwik pospolity Cypripedium calceolus (ST:2)
Stanowisko: pełne słońce do otwartego cienia. Na stanowisku słonecznym będzie kwitł zdecydowanie częściej i obficiej. W półcieniu będzie równie dobrze kwitł, a do tego jest szansa, że się nasieje. Preferuje stanowiska ciepłe i nagrzewające się. Konieczne jest dobre zdrenowanie stanowiska, w innym przypadku mogą mu gnić końcówki korzeni, co znacznie upośledzi jego rozrost.
Podłoże: koniecznie musi być mocno wapienne, najlepiej, aby było przepuszczalne lub nieprzyjmujące łatwo wody, iście mineralne. Zdarzało mi się, że po obfitych podlewaniach lub opadach deszczu całkowicie odgniwał, szczególnie w piaszczystych podłożach. Doskonale sobie radzi w podłożu: grubszy piach/żwir : ciężka ziemia ogrodowa : glinka : jakaś forma wapna w proporcjach 1:1:2:1. Jednak proponowałbym sadzić go w podłoże jak dla dwulistnika muszego -> patrz opis. Roślinę sadzimy 2-3 cm pod powierzchnią ziemi, stożki wzrostu mogą wystawać, ale lepiej jest całkowicie je ukryć pod ziemią. Może być nawet posadzony poniżej 5 cm i również nie będzie mu to szkodzić. Takie głębokie sadzenie ma jedynie sens na stanowisku bardzo suchym z bardzo luźnym podłożem.
Podlewanie: posadzony w odpowiednim podłożu nie wymaga go. Trzymając go w mieszankach bardzo luźnych, można go podlewać, ale rzadko.
Rozmnażanie: dobrze uprawiany powinien się podwajać z roku na rok produkując nowe stożki wzrostu.
Ozorka zielona Coeloglossum viride – (ST:4) dość trudna w uprawie i jeszcze do końca nie opanowałem ten gatunek. Opis będzie się raczej odnosił do moich obserwacji i podejrzeń, co do jego uprawy. Podobno na nizinie gatunek ten rośnie w warunkach odpowiadających podkolanowi białemu, zarówno w lesie jak i na łące; nie rzadko w towarzystwie tego gatunku. Jednak podkolan biały jest o wiele częstszy i zapewne jest jakiś czynnik warunkujący jej rzadsze występowanie, którego nie znam.
Stanowisko: umiarkowanie słoneczne do półcienistego, zdrenowane lub wyniesione ponad poziom gruntu. Może być osłonięta przez drzewa lub rozłożyste krzewy, chroniące ją od obfitych deszczy.+
Podłoże: choć nie miałem okazji widzieć podłoża tego gatunku na nizinach oraz warunków, w jakich rośnie, postaram się jakoś przybliżyć „przepis” na odpowiednie podłoże. Myślę, że ostateczna konsystencja podłoża powinna być plastelinowata. Nie może być zbyt luźne i kruche, gdyż będzie bardzo łatwo wysychało, ani zbyć ciężkie i zbite. Zdarzało mi się, że w za luźnym podłożu rośliny podczas długotrwałej suszy więdły, a w za żyznym, podczas długotrwałych ulew, podgniwał końcówki korzeni. Wskazane jest zastosowanie jakiegoś drenażu, czy podwyższenia. Podłoże powinno zawierać jony wapienne, ale nie wydaje się, aby była to konieczność.
Propozycja podłoża będzie wyłącznie teoretyczna: jako bazę użyłbym gruzełkowego podłoża lub glinki, z niewielką ilością jakieś żyźniejszej gleby w proporcjach 3-4:1. Całość nieznacznie zawapnił. Zanim posadziłbym ten gatunek, zbadałbym jak zachowuje się skomponowane podłoże w wybranym miejscu.
Podlewanie: w odpowiednim miejscu i podłożu, zbędne
Podkolan biały Platanthera bifolia (ST:2)
Stanowisko: półcieniste do otwartego cienia, umiarkowanie wilgotne. Nie uprawiałbym go na pełnym słońcu. Ten gatunek rosnąc w naturze, na wilgotnych łąkach, ma zapewnioną odpowiednią ilość rozproszenia światła dzięki roślinom towarzyszącym. Ja skupię się raczej na uprawie o charakterze widnego lasu. Dobrze jest zapewnić osłonę od obfitych deszczy, np. pod drzewami lub rozłożystymi krzewami.
Podłoże: w naturze rośnie na podłożach raczej bezwapiennych, pylastych piachach. Niestety w ogrodzie w takim podłożu dwukrotnie mi odgnił, mimo, iż posadzony wcześniej do cięższej gleby piaszczysto-ilastej, rósł doskonale. Dlatego polecam podłoża, które nawet przejściowo nie trzymają znacznych ilości wilgoci. Które się zbijają i dobrze trzymają wilgoć, podczas gdy wierzch może całkowicie wysychać. Najlepsze są iły, ewentualnie rozluźnione piachem. Podłoża iście mineralne, o bardzo małej granulacji, dobrze przylegające do korzenia. Proponowane podłoże: glinka : leśny pylasty piach w proporcjach (3)4:1.
Podlewanie: należy podlewać umiarkowanie starając się utrzymać podłoże zawsze nieznacznie wilgotne. Zdecydowanie lepiej, poczekać z ewentualnym podlaniem do całkowitego wypchnięcia wierzchniej warstwy, niż go przelać.
Podkolan zielonawy Platanthera chlorantha (ST:3)
Stanowisko: koniecznie otwarty cień lub półcienia, z zaznaczeniem bezwzględnego unikania bezpośredniego nasłonecznienia. Suche, nagrzewające się, podwyższone ponad poziom gruntu i dobrze zdrenowane.
Podłoże: koniecznie wapienne, gdyż nie spotkałem się z tym gatunkiem na podłożach pozbawionych jonów wapnia. Stricte mineralne. Najlepsze podłoża gruzełkowe, glinkowe, ilaste. Patrz podłoże dla dwulistnika muszego.
Podlewanie: Raczej zbędne.
Potrostek alpejski Chamorchis alpina – (ST:5) ze względu na znaczną niedostępność tego gatunku w uprawie oraz jego górski charakter, zdecydowanie należy go uznać za bardzo trudny gatunek. Natomiast śmiem sądzić, że byłby łatwiejszy do uprawy niż storczyk purpurowy, choć nie koniecznie chętniej kwitnąć. Poniższy opis będzie odnosił się do warunków panujących w naturalnym środowisku i ewentualne propozycje jak takie warunki odwzorować w ogrodzie.
Stanowisko: wyłącznie na dobrze zbudowany skalniak. W naturalnym środowisku rośnie na zboczach dobrze nasłonecznionych, jednak rzadko o ekspozycji południowej, częściej wschodniej lub północnej. Do tego rośnie na wysokościach ok. 1500-1800m, gdzie gleba jest chłodna, a dodatkowo ze względu ekspozycji nie nagrzewa się. To sprawia, że ma on „głowę” w ogniu, a „stopy” w lodzie. Takich warunków nie da się idealnie odwzorować w ogrodzie, ale można się do nich zbliżyć. Sadziłbym go na zboczach o łagodnym nachyleniu w kierunku północnym, w taki sposób, żeby stok był w pełni nasłoneczniony, ale jak najmniej nagrzewający się. Ewentualnie pomiędzy kamieniami w taki sposób, aby jego gleba była osłonięta od słońca, ale on sam był oświetlony. Należy zapewnić mu jak największe nasłonecznienie. Powinien mieć zapewniony doskonały drenaż, aby w podłożu nie utrzymywało się za dużo wilgoci. O ile to możliwe, proponowałbym stworzyć mini-ekosystem z niskich, nieekspansywnych górskich gatunków o rozbudowanym systemie korzeniowym. Ewentualnie na wierzch można nasypać ok. 1 cm żwirku, który będzie chronił podłoże przed gorącym powietrzem i
nagrzewaniem. Proponowałbym chronić jego stanowisko przed nadmierną wilgocią jesienią i wiosną.
Podłoże: bezwzględnie powinno mieć jednolitą konsystencję i być mineralne. Powinno utrzymywać niewielkie ilości wilgoci, ale długo. Niestety jest mało prawdopodobne, że takie podłoże da się kupić, należałoby je znaleźć w naturze, ewentualnie przy okazji skądś przywieść. Nie rośnie on głęboko, ok. 2 cm, stąd też 5-6 cm warstwa takiego podłoża, powinna być w pełni odpowiednia dla niego. Można do takiego podłoża dodać drobno pokruszonej skały wapiennej, a samo podłoże również powinno być dobrze zawapnione. Proponowane podłoże: plastyczne : kruche podłoże mineralne : drobno pokruszona skała lub żwirek w proporcjach 1:1:1(2).
Podlewanie: można podlewać 1-2 razy dziennie, szczególnie w okresie upałów, kontrolując wilgotność podłoża i bezwzględnie chroniąc je przed utratą wilgoci.
Storczyca kulista Traunsteinera globosa – (ST:5) Postaram się opisać najliczniejsze stanowisko, jakie udało mi się zobaczyć. Scharakteryzuję środowisko i warunki, jakie tam panowały. Gatunek na pewno trudny do uprawy, jeszcze nie w pełni opanowałem jego uprawę.
Stanowisko: proponowałbym raczej słoneczne, niż otwarty cień lub półcień. Najlepszym miejscem do uprawy tego gatunku jest skalniak lub inna konstrukcja z dobrym drenażem i podwyższeniem ziemi ponad poziom gruntu. Mimo, iż gatunek ten preferuje stale wilgotne podłoże (gdyż w górach raczej ciężko mówić o suszy), nie toleruje on jej nadmiaru, szczególnie w spoczynku. Dlatego utrzymywałbym jedynie nieznaczną ilość wilgoci. Raczej wybierałbym stanowisko osłonięte przed wiatrem i mrozami, niż na otwartej przestrzeni.
Podłoże: ze skomponowaniem odpowiedniego podłoża może być problem, ze względu na górski charakter gatunku. Postaram się przybliżyć własności oraz zobrazować swoje podejrzenia, co do jego charakteru.
Na pewno takie podłoże musi ciągle utrzymujące wilgoć oraz zawierać jony wapnia. W naturalnym środowisku, w miejscu, w którym spotkałem największą populację, rosła ona w grubej warstwie próchniczej. Na pewno rosła głębiej niż 5 cm. Jak na tak drobną roślinę to na pewno bardzo głęboko. Z racji obecności świerków w bardzo bliskim sąsiedztwie, skłaniałbym się ku wnioskowi, że podłoże było kwaśne i wapienne. Na takiej głębokości niezależnie od warunków atmosferycznych zawsze będzie odpowiednia ilość wilgoci. Na pewno należy sadzić storczycę głębiej, ok. 3 cm. Proponowane podłoże: podłoże mineralne lub ilaste : margiel w proporcjach 4-5:1. Proponowałbym również posadzenie roślin towarzyszących, aby ich korzenie wysysały nadmiar wilgoci.
Podlewanie: raczej zbędne. Przy podłożu zbyt żyznym lub piaszczystym, podczas długotrwałych opadów, może odgnić. Nie musi to się wiązać z utratą rośliny, jeżeli do tego momentu została już wytworzona bulwa potomna.
Storczyk blady Orchis pallens –(ST:5) niezwykle delikatny gatunek, łatwo wypada. Rozpoczyna wegetację bardzo wcześnie wiosną, marzec-kwiecień. Ma także tendencję do wyjścia z ziemi jeszcze przed zimą pod postacią stożka. Dlatego w jego przypadku proponowałbym zastosować jakąś formę ochrony mrozami, jeżeli tak się stanie. Może rosnąć razem ze storczykiem męskim nakrapianym.
Stanowisko: powinno być półcieniste lub otwarty cień, do niewielkiego nasłonecznienia. Mimo, iż jest w stanie rosnąć na pełnym słońcu, raczej nie sadziłbym go w takim miejscu. Szukałbym mu miejsca zdecydowanie podwyższonego i zdrenowanego, takiego, w którym woda nie będzie się zatrzymywała. Wybierałbym mu osłonięte i zaciszne stanowiska, ale jednocześnie ciepłe. Dobrze, jeżeli miałby osłonięcie od deszczu pod postacią drzew lub rozłożystych krzewów.
Podłoże: w naturze rośnie w różnego rodzaju podłożach, jednak są to również odmienne środowiska pod kątem światłocienia i nachylenia terenu. Podłoże powinno wiązać niewielkie ilości wilgoci, a nadmiar najlepiej, aby spływał po powierzchni. Byłoby doskonałym wariatem posadzić go w podłożu, które porasta gęsta warstwa mchów i to one utrzymują dla niego niezbędną wilgoć. Proponowane podłoże: glinka : wapno w proporcjach 2-3:1.
Podlewanie: tylko w razie wyraźnego podsychania podłoża. Raczej utrzymywałbym je na niskim poziomie wilgotności, a w okresie spoczynku może zupełnie wysychać.
Storczyk cuchnący Orchis coriophora – (ST:3) moja jedyna próba z tym storczykiem z powodu podłoża była nieudana. Jednak posiadam kilka informacji od osoby, która uprawia go z sukcesem. Storczyk ten jest wrażliwy na nadmierną wilgoć, szczególnie w okresie zimowym. Warto go osłonić zarówno przed deszczami jak i przymrozkami.
Stanowisko: w pełni nasłonecznione, podwyższone, dobrze zdrenowane, nagrzewające się i umiarkowanie suche. Zgodnie z opisem hodowcy z Bułgarii, gatunek ten preferuje nieco więcej wilgoci niż storczyk samiczy. Najlepiej byłoby go posadzić we wcześniej przygotowany ekosystemie lub wyeksponowaną na południe łąkę o niskiej roślinności.
Podłoże: jako, że gatunek jest wrażliwy na nadmiar wilgoci, proponowałbym podłoża tworzące na wierzchu warstwę, po której spływa nadmiar wody lub stworzyć mini-ekosystem. Podłoża glinkowe lub ilaste będą doskonałe. Hodowca z Bułgarii proponuje mieszankę na bazie gliny z dodatkiem 50% pylastego piachu. Mniej więcej tak wygląda i zachowuje się podłoże pokazane na zdjęciach, określane przeze mnie mianem glinki. Całe podłoże powinno być nieznacznie zawapnione.
Podlewanie: raczej zbędne.
Storczyk błotny Orchis palustris – (ST:4) mam za krótkie doświadczenie, aby cokolwiek napisać o uprawie tego gatunki z własnego doświadczenia. Mogę jedynie napisać, co udało mi się wywnioskować o warunkach jego uprawy.
Stanowisko: słoneczne do półcienia, na podwyższeniu, zdrenowane. Najlepiej mini-ekosystem. Zgnije uprawiany w warunkach mokrych, mimo, iż w naturze zwykle rośnie w wodzie, nawet do 20 cm. (Aż ciężko to sobie wyobrazić.)
Podłoże: może być wapienne, przy czym podobno najważniejsze dla tego gatunku są jony chlorkowe, dlatego nie rzadko rośnie na terenach lub w pobliżu solnisk gdzie ma odpowiednie ilości tych jonów. Być może nie jest to koniecznością dla dorosłych roślin, a jedynie niezbędne w początkowych stadiach rozwoju. Na pewno musi być, co najmniej zawsze wilgotne. Myślę, że podłoża ilaste ewentualnie glinkowe spełniłyby swoją rolę z niewielkim dodatkiem wapna i być może szczyptą soli (dosłownie).
Podlewanie: częste, należy mu zapewnić przynajmniej ciągłą wilgoć.
Storczyk drobnokwiatowy Orchis ustulata – (ST:2) prawidłowo rozpoczyna wegetację około września-października, jest zimozielony i wchodzi w letni stan spoczynku. Bardzo odporny i wytrzymały gatunek na wszystkie skrajne warunki. Wyjątkowo dobrze znosi przesuszenie, jak i wielotygodniowe opady. Doskonale radzi sobie z mrozami rzędu -16*C bez jakiejkolwiek osłony (bez śniegu). Nie znaczy to, że należy szukać mu ekstremalnych warunków w ogrodzie. Na Garbie Pińczowskim, w naturalnym środowisku, rośnie w miejscach bardzo silnie nasłonecznionych, łatwo wysychających, z bardzo niską roślinnością towarzyszącą. Podłoże jest wapienne. Zapewne w okresie spoczynku obszar ten mocno wysycha, a wilgoć utrzymuje się jedynie w okresie wzrostu rośliny.
Stanowisko: pełne słońce, powinno być ciepłe, nagrzewające się. Dobrze zdrenowane i wyniesione ponad poziom gruntu. W razie możliwości dobrze byłoby sadzić go do mini ekosystemu z niskimi roślinami towarzyszącymi.
Podłoże: z informacji jakie posiadam wynika, że stanowiska tego gatunku na pewno zawierają w podłożu jony wapnia. PH podłoża powinno być jednak bardziej kwaśne, względnie obojętnie. Podobne zresztą preferencje podłoża będzie miał storczyk trójzębny, z którym, poza granicami Polski, często rośnie razem. Podłoże powinno utrzymywać stale nieznaczne ilości wilgoci, nawet w warunkach pełnego słońca. Może natomiast wysychać w okresie spoczynku. Stosunkowo ubogie, ewentualnie na powierzchni może być cienka warstwa próchnicy (najlepiej typowo łąkowej). Proponowane podłoże: glinka/podłoże stricte mineralne/ilaste: pył kredowy/marglowy/dolomit w proporcjach 4-5:1.
Podlewanie: w okresie spoczynku zbędne; w okresie wzrostu nigdy nie może zupełnie wysychać.
Storczyk kukawka Orchis militaris – (ST:2) niezwykle tolerancyjny i odporny gatunek, a zarazem bardzo atrakcyjny. Doskonale znosi okresy przesuszenia i obfitych deszczy. Jest niewrażliwy na bezśnieżne przymrozki, gdyż w tym momencie powinien jeszcze znajdować się pod ziemią. Jest to doskonały gatunek typowo kserotermiczny, od którego warto zaczynać.
Stanowisko: słoneczne, otwarty cień lub półcień. W naturze częściej lokuje się w gęstej roślinności lub między krzewami/drzewkami. Jednak pełne słońce wydaje się mu nie szkodzić. Stanowisko powinno być ciepłe i umiarkowanie suche. Najlepiej, aby było podwyższone ponad poziom ziemi i dobrze zdrenowane.
Podłoże: Jest to niezwykle tolerancyjny gatunek w kwestii doboru podłoża. Powinno być iście mineralne i wapienne oraz dobrze przylegać do korzenia. Proponowane podłoże: (ił): glinka : jakakolwiek forma wapna w proporcjach (1) : 2 : 1.
Podlewanie: rzadko, tylko w okresie suszy w czasie wegetacji.
Storczyk męski nakrapiany Orchis mascula ssp. signifera – (ST:3) prawidłowo rozpoczyna wegetację wczesną wiosną. Na pewno ten gatunek wymaga stanowiska zacisznego, osłoniętego przed wiatrami. Wskazana jest ochrona przed opadami jesienią i wiosną, gdyż ma tendencję do odgniwania. W naturze rośnie zarówno na łąkach kserotermicznych z gęstą roślinnością, jak i na skrajach lasów.
Stanowisko: słoneczne przez półcieniste do otwartego cienia. Na pewno musi być ono dobrze zdrenowane i podniesione (oraz nachylone). Woda musi swobodnie odpływać, nie może zatrzymywać się zbyt dużo wilgoci. Dobrze jest stworzyć mu mini-ekosystem z roślinami towarzyszącymi.
Podłoże: Podłoże powinno być na bazie glinki, podłoża mineralnego, po których nadmiar wody będzie spływał, a w podłożu utrzymywało się niewiele wilgoci. Nie powinno być żyzne, raczej mineralne i koniecznie wapienne. Proponowane podłoże: glinka : wapno w proporcjach 2(3):1. Można też użyć kruche podłoże mineralne około 1 części zamiast glinki w celu rozluźnienia mieszanki.
Podlewanie: tylko w razie konieczności, kiedy są długotrwałe okresy suszy i jedynie podczas wegetacji. Żadna roślina mi jeszcze nie uschła, ale nie jedna zgniła.
Storczyk męski typowy Orchis mascula ssp. mascula – (ST:3) prawidłowo rozpoczyna wegetację około października, jest zimozielony i wchodzi w letni stan spoczynku. Mam jeszcze zbyt małe doświadczenie z tym gatunkiem i moja wiedza opiera się na razie na wyczytanych informacjach.
Stanowisko: stanowisko podwyższone i dobrze zdrenowane. Nasłonecznione i nagrzewające się. Może rosnąć również w warunkach półcienia, jak gatunek leśny.
Podłoże: podobne jak u poprzedniego podgatunku, również jest podatny na odgniwanie.
Podlewanie: jak u poprzedniego podgatunku.
Storczyk purpurowy Orchis purpurea – (ST:5) prawidłowo rozpoczyna wegetację wczesną wiosną (marzec-kwiecień). Bardzo trudny i delikatny gatunek, mam nadzieję, że na bazie swoich wieloletnich doświadczeń każdorazowo zakończonych częściowym sukcesem i częściową porażką, uda mi się opisać odpowiednie warunki dla tego gatunku w taki sposób, aby inni mogli uprawiać go już z powodzeniem. Jest to gatunek bardzo podatny na odgniwanie, przemarzanie, ale jedynie podczas bezśnieżnych mrozów. Może się zdarzyć, że stożek wzrostu wybije się jeszcze przed zimą jak u storczyka bladego. W naturalnym środowisku rzadko kiedy rośnie z obuwikami, co prawdopodobnie związane jest z niższym pH podłoża jakie zdaje się preferować. W rezerwacie Polana Polichno rósł w bardzo luźnym zadrzewieniu sosnowym, w towarzystwie wysokiej roślinności, głównie trawiastej i gęstych mchach, które stanowią dla niego ochronę przed mrozami i przymrozkami. Poniżej 2 cm warstwy próchnicy, było podłoże o charakterze gruzełkowatym, o konsystencji twardej plasteliny. Proponowałbym dobrze przemyślenie zakupu tego gatunku, wcześniejsze przygotowanie miejsca i sprawdzenie, jakie panują na nim warunki.
Stanowisko: koniecznie z jakąś formą zacienienia, raczej nie proponowałbym pełnego słońca oraz unikał głębokiego cienia. Wybierać półcień lub otwarty cień, choć potrafi rosnąć nawet na pełnym słońcu. Musi być doskonale zdrenowane, podniesione ponad poziom ziemi, zaciszne (osłonięte przed wiatrami). Przydałyby się jakieś rośliny towarzyszące pod postacią krzewów i/lub drzewek, które osłaniałyby go od deszczu. Jeżeli to możliwe, posadzić jakieś trawy i mchy. Taka osłona zapewni mu ochronę przed mrozami i wilgocią, którą możemy uskutecznić stosując agrowłukninę bądź fliselinę, jeżeli uznamy, że to konieczne.
Podłoże: przede wszystkim utrzymujące znikome ilości wilgoci, ale niewysychające zbyt łatwo. Powinno być wapienne, ale raczej kwaśne. Najlepiej byłoby sadzić go na stanowiska „dojrzałe” i sprawdzone pod kątem warunków, niż w świeżo skomponowane podłoże. W ten sposób można zaobserwować, jak się zachowuje dana mieszanka w danym miejscu oraz w skrajnych warunkach. Zdecydowanie nie polecałbym uprawiać go na gołym podłożu. Towarzysząca roślinność, przerastając korzeniami podłoże, będzie na swój sposób buforem wilgoci.
Proponowane podłoże: (ił) : glinka/mineralne podłoże : jakakolwiek forma wapna, w proporcjach (2) : 3-5 : 1. Można też użyć kruchego podłoża mineralnego zamiast części glinki. Powyższa mieszanka powinna zapewnić odpowiedni odpływ nadmiaru wody, gdyż glinka trudno nasiąka, ale i wolno oddaje wilgoć. Jak na razie ta opcja sprawdza się najlepiej w moim przypadku.
Podlewanie: całkowicie niewskazane. Podczas okresu spoczynku może wyschnąć prawie na wiór i utrzymywać się w ten sposób do października. Wszelkie nadmiary wilgoci będą skutkować gniciem roślin, na każdym etapie wegetacji. Najlepiej toleruje opady w okresie intensywnego wzrostu do zakwitnięcia, po czym wilgotność podłoża powinna regularnie się zmniejszać. Zdecydowanie lepiej jest ten gatunek przesuszyć, niż przemoczyć.
Storczyk samiczy Orchis morio – (ST:3) prawidłowo rozpoczyna wegetację około września-października, jest zimozielony i szybko wchodzi w letni stan spoczynku (przełom czerwca/lipca). Nie mam jeszcze zbyt dużych doświadczeń w uprawie tego gatunku. Miałem okazję widzieć jedno naturalne stanowisko i wyciągnąłem kilka istotnych wniosków, co do jego wymagań.
Stanowisko: w pełni nasłonecznione, dobrze nagrzewające się, zdrenowane i/lub wyniesione ponad poziom gruntu z dobrym oprowadzeniem nadmiaru wody z opadów. Mimo, iż gatunek ten jest w stanie przetrwać bezśnieżne przymrozki, to proponowałbym zapewnić mu jakąś formę osłony na zimę. Można posadzić go w zacisznym i osłoniętym miejscu lub najlepiej zapewnić mu mini-ekosystem. W naturalnym środowisku rośnie w „żywej gąbce” z korzeni roślin otaczających. Podłożem zasadniczym jest szary piach ze sporym elementem próchniczym, do którego on nie ma w ogóle dostępu. Proporcjonalnie jego „podłoże” w ok. 70% składa się z żywych korzeni i próchnicy, a w ok. 30% z piachu. Zapewnia mu to stale umiarkowaną wilgotność w miejscu ulokowania bulwy i korzeni. Żywa frakcja podłoża szybko odprowadza nadmiar wody. Ziemia jest szczelnie pokryta niską roślinnością, która go nie przewyższa (kwitnących roślin), a na samej jej powierzchni rosną obficie mchy.
Podłoże: raczej bezwapienne, choć wydaje się, że niewielkie jego ilości zupełnie nie przeszkadzają osobnikom dorosłym. Bez posiadania odpowiedniego ekosystemu jest niemożliwe odtworzenie podłoża i warunków tam panujących. Myślę, że najlepsza byłaby mieszanka iłu/podłoża mineralnego : glinki w proporcjach 1:1 z ewentualnie szczyptą jakiegoś wapna. Wymieniłem wapno, gdyż z tego powodu można uprawiać ten gatunek, razem z innymi, typowo kserotermicznymi gatunkami, preferującymi wapno. W innych krajach potrafi rosnąć na podłożach na bazie kredy, więc rosnąć nawet w „korzeniowej gąbce”, jony wapienne będą do niego przenikać. Uprawiając go z kukułką bzową, ze względu na kukułkę, nie należy używać wapna.
Podlewanie: zbędne.
Storczyk trójzębny Orchis tridentata – (ST:2) prawidłowo rozpoczyna wegetację około września-października, jest zimozielony i wchodzi w letni stan spoczynku. Tutaj kwestię stanowiska i uprawy dobierałbym jak dla storczyka drobnokwiatowego. Jest on równie odporny jak storczyk drobnokwiatowy na wszelkie skrajne warunki. Wilgotność podłoża, pH, zawartość jonów wapiennych, uznałbym za praktycznie identyczne. Akurat w Polsce ten gatunek uznany jest za wymarły, jednak na Słowacji lub w Czechach nie rzadko rośnie razem w tym samym środowisku co storczyk drobnokwiatowy, tworząc z nim mieszańce. Patrz -> storczyk drobnokwiatowy
Tajęża jednostronna Goodyera repens – (ST:3) gatunek wiecznie zielony. Jego uprawa jest odmienna od pozostałych storczyków, aczkolwiek bardzo łatwa.
Stanowisko: ten gatunek rośnie zwykle w grubej warstwie mszystej, w strefie martwych mchów, ściółce lub pełza po piaszczystym podłożu pod warstwą próchniczą. Definitywnie należy unikać jakichkolwiek ilości bezpośredniego nasłonecznienia! Dlatego najlepiej sadzić ją w miejscu otwartego cienia, wyłącznie widnym. Koniecznie pod drzewami lub rozłożystymi krzewami iglastymi, gdyż gatunki liściaste, zrzucając liście na zimę, odsłonią jej stanowisko. Nawet wiosenne słońce może poważnie poparzyć rośliny, bardzo hamując ich wzrost.
Podłoże: jest tak samo wyjątkowe jak dla litery sercowatej czy lipiennika Loesela. Powinno się ono składać przede wszystkim ze ściółki, leśnych mchów lub ich mieszanki. Mchy należy wysuszyć, a następnie pokruszyć tak bardzo jak to się da. Ściółkę (dobrze rozłożoną, próchnicę) najlepiej zebrać z lasu iglastego, preferencyjnie ze świerczyny. Przyda się także pylasty piach.
Komponowanie podłoża powinno wyglądać następująco: bazę i około 60-80% podłoża powinna stanowić ściółka, z ewentualnym dodatkiem (do 20%) skruszonych mchów. 10-15% powinien obejmować pylasty piach. Aby nieco użyźnić podłoże można dodać wedle uznania ziemi kwiatowej, ale nie więcej jak 10% objętości podłoża. Jeżeli takie podłoże wyda nam się zbyt suche, można dodać torfu. Jako, że tajęża rośnie na podłożach zasobnych w jony wapienne i należy ich dodać do ogólnej mieszanki, garść na 3-4 L miedzanki. Moim roślinom to nie zaszkodziło.
Tak skomponowane podłoże należy wsypać do dołu o głębokości ok. 15cm. Tak, aby tajęża miała swobodę poruszania się dla swojego pełzającego kłącza. Płytsza warstwa takiego podłoża może przesychać. Na wierzch podłoża proponowałbym położyć jakieś żywe, gęste, leśne mchy, które powinny trochę spowolnić parowanie wody z głębszych warstw. Jeżeli dodatkowo zaczną rosnąć, to zapewnią wręcz idealny ekosystem dla tajęży.
Podlewanie: podłoże powinno być zawsze nieznacznie wilgotne, nie powinno zupełnie wysychać i nie należy go przelewać. Stąd też osłonięcie przez iglaste drzewa lub krzewy jest korzystne. W dogodnych warunkach tajęża wytworzy na swoim kłączu liczne bulwki, przypominające miniaturowe bulwy kręczynki jesiennej, które są magazynem wody, stąd też dużo ciężej jest ją ususzyć, niż przelać.
Rozmnażanie: w odpowiednim miejscu i z takim podłożem, będzie rosła i dzieliła się na potęgę.
Wątlik błotny Hammarbya paludosa – (ST:5) gatunek wyjątkowo trudny do dostania i wymaga specyficznego mikroklimatu do jego uprawy. Na razie nie posiadam żadnego doświadczenia własnego w uprawie tego gatunku, ale na pewno udało mi się zdobyć trochę informacji odnośnie jego wymagań z różnych źródeł i postaram się jakoś opisać jego wymagania i warunki uprawy. W naturalnym środowisku rośnie na torfowiskach bezwapiennych (zwykle), w miejscach bardzo wilgotnych do mokrych, z reguły w półcieniu, otwartym cieniu, rzadko pełnym słońcu, z niewielką ilością składników organicznych. Wrażliwy na przymrozki i wskazane jest go chronić.
Stanowisko i podłoże: wątlik, podobnie do wyblina, wydaje się być bardzo wrażliwy na nadmiar słońca i sadziłbym go wyłącznie w półcieniu lub otwartym cieniu. Nie rzadko towarzyszy mu rosiczka okrągłolistna, która, jak wiem z doświadczenia, preferuje półcień, jeżeli rośnie na gołych podłożach i pełne słońce, jeżeli rośnie w mchu torfowcu. Jednak zawsze lokuje się na obrzeżach torfowisk, gdzie pewną dozę cienia są w stanie jej zapewnić większe rośliny, drzewa i krzewy, które jeszcze w tamtych miejscach rosną. W pierwszej kolejności stworzyłbym dogodne warunki dla wątlika, a dopiero potem szukał rośliny do kupienia. Proponowałbym stworzyć mini-ekosystem, co wymaga czasu. Mchy torfowce uprawiane w misowatej donicy potrafią urosnąć do 12-13 cm powyżej poziomu wody. W takiej donicy sadziłbym go od strony północnej, schowanej od słońca lub umieścił taką donicę w półcienistych warunkach.
Jako podłoże można również użyć samych martwych torfowców lub z dodatkiem traw i turzyc rosnących na torfowiskach. Podłoże musi przede wszystkim być miękkie, pulchne, dobrze utrzymujące znaczne ilości wilgoci. Jeżeli chcemy posadzić go w żywym torfowcu, musimy mieć pewność, że on już nie będzie wyżej rósł, inaczej przerośnie wątlika. Należy go sadzić tak, aby był tuż przy powierzchni lub jego pseudobulwa leżała na podłożu. Należy go bezwzględnie chronić przed mrozami, jeżeli pseudobulwa nie jest schowana w torfowcach. Odsłoniętą pseudobulwę zabije każdy przymrozek.
Podlewanie: najlepiej zapewnić zamknięty obieg wody utrzymujący wodę na stałym poziomie. Należy go podlewać wodą deszczową z terenów nieuprzemysłowionych, wodą destylowaną lub uzyskaną z filtra odwrotnej osmozy RO (reverse osmosis). Nie wolno stosować wody kranowej, nawet odstałej, przegotowanej lub innego rodzaju filtrów niż RO ze względu na zasadowe pH i wysoką twardość.
Wyblin jednolistny Malaxis monophyllos – (ST:4) prawidłowo rozpoczyna wegetację w zbliżonym czasie jak lipiennik Loesela, w maju-czerwcu. Jak on posiada pseudobulwę, która może nawet znajdować się na powierzchni podłoża. Gatunek wrażliwy na przymrozki i proponowałbym go chować na zimę, gdyż uprawa w gruncie mogłaby być problematyczna, choć bardziej możliwa niż lipiennika. Opis będzie odnosił się do warunków, w jakich spotkałem ten gatunek w kilku dolinach w Tatrach.
Stanowisko: jeżeli zdecydujemy się uprawiać ten gatunek w gruncie, najważniejszym czynnikiem będzie nasłonecznienie. Zdecydowanie jest to gatunek otwartego cienia lub mocno rozproszonego słońca. Raz widziałem ten gatunek na pełnym słońcu w pobliżu zarzyczki górskiej, jednak pełne słońce było w tym miejscu przez krótki okres, a nie cały dzień. Jedyne bezpośrednie nasłonecznienie, jakie bym proponował, to wczesno-wschodnie i/lub -zachodnie. Należy wybierać mu miejsca z dobrym drenażem, ale wilgotne. Na skalniaku, na stokach północnych lub za kamieniami. Dobrze byłoby sadzić go w miejsca z gęstymi, ale nie wysokimi mchami na podłożu, na które możemy poczekać lub je posadzić. Takie mchy będą stanowić przede wszystkim ochronę przed mrozami i przymrozkami, na które jest podatny. Należy odpowiednio wcześniej wybrać i przygotować miejsce, zanim zdecydujemy się na posiadanie tego gatunku. Uprawiając go w doniczce, stawiamy w miejscach o warunkach jak powyżej, jednak mamy tutaj możliwość łatwej kontroli warunków oraz schowania na go zimę.
Podłoże: powinno być miękkie, lekkie, utrzymujące dobrze wilgoć, co jest ułatwione ze względu na stanowisko, jakie wymaga. Zdecydowanie mineralne i mało żyzne. Ewentualnie na powierzchni może być cienka warstwa próchnicza, która w zasadzie szybko wytworzy się z mchów. Myślę, że idealna byłaby mieszanka glinka : kruche podłoże mineralne : jakiś składnik wapienny w proporcjach 3:2:1. Sadziłbym go na głębokości 0,5cm, oczywiście poza maleńkimi bulwami. Najwyżej sam wyjdzie na powierzchnię.
Podlewanie: można go często podlewać, szczególnie w okresie wzrostu. Nigdy nie powinniśmy dopuścić do przesuszenia podłoża. Można go sadzić z roślinami skalnymi takimi jak np. urdziki, zarzyczka górska, ozorka zielona, które spotykałem w jego towarzystwie, uwzględniając oczywiście, jego subtelnie odmienne wymagania i traktując go jako gatunek priorytetowy pod kątem podłoża i nasłonecznienia.
Uwaga: wszystkie gatunki storczyków występujące w Polsce podlegają ochronie gatunkowej. Nie wolno ich zrywać i wykopywać. Posiadać można tylko egzemplarze pochodzące z legalnej uprawy.
Autor: Krzysztof Ciesielski
Zdjęcia: Roman Bloch
Comments